Nasza prognoza na tegoroczny sezon wędkarski
Wiosna już zawitała w nasze progi. Jeszcze z nieustabilizowaną pogodą, ale to normalne. Najwyższa pora, aby zastanowić się jak będzie wyglądał nadchodzący sezon wędkarski.
Dla wielu z nas okres pierwszych połowów rozpoczyna się dopiero 1-go maja, kiedy zaczynamy polować na drapieżniki, jednak dla prawdziwych miłośników kija trwa on cały rok. W ubiegłym tygodniu odwiedziliśmy naszych kolegów, których zastaliśmy podczas wędkowania na lubaczowskich wodach, aby zaczerpnąć ich opinii na temat rozpoczętego sezonu. Zdania były mocno podzielone. Od tych zaczynających się, od słów: „ Panie kiedyś to były ryby! Teraz sezon, nie sezon trzeba mieć dużo szczęścia, aby wyciągnąć coś większego”, do tych rozważnie podchodzących i oceniających, że powinno być lepiej niż przed rokiem.
Według naszych optymistycznych prognoz tegoroczny sezon może być zdecydowanie lepszy od ubiegłorocznego. Jesień, zima i początek wiosny są raczej typowe, a to może wpływać korzystnie na zachowanie się ryb. Ich zimowanie, tarło i wypoczynek, powinno oddziaływać na ich aktywność i żerowanie. Sezon może, więc być dobry, za co wszyscy trzymamy kciuki.
Wróżenie, wróżeniem, ale chcielibyśmy nadmienić o regulaminie zbiornika „Trąba” w Szczutkowie, obowiązuje tam zasada typu „złów i wypuść”. Cieszy nas fakt, że coraz więcej wędkarzy wypuszcza złowione ryby i to nie tylko na zbiornikach „no kill”. Dzięki temu nasze wody stają się bardziej atrakcyjne, a duży wpływ ma na to zmiana pokoleniowa. Młodsi wędkarze inaczej podchodzą do wędkarstwa, zwłaszcza karpiarze, których liczba stale się zwiększa.
Po raz kolejny przypominamy, że szczupak objęty jest okresem ochronnym, trwającym do 30 kwietnia. Mile widziane jest stosowanie w tym czasie kotwiczek oraz główek jigowych bez zadziorów. Dostrzegalnym plusem owych haków jest możliwość szybkiego uwalniania niewymiarowych ryb. Złapanie za główkę i przekręcenie haka w prosty sposób oswobadza rybę. Ogromną zaletą jest również to, że nie musimy brać jej do dłoni i narażać na nie potrzebne okaleczenia.
Zapraszamy także na nasze rzeki, bo przecież jazie i klenie nie mają okresu ochronnego i je też można łowić. Innym drapieżnikom dajmy się wytrzeć i podrosnąć.